Zbiórka była SZANSĄ NA PRAWO ZUCHA, więc były kolorowe numerki i zabawny prowadzący, ale musieliśmy z tego zrezygnować, bo zrobił się straszny harmider. Mam nadzieję, że zuchy zapamiętały cokolwiek pomiędzy bieganiem co 3 minuty (żeby nie rozniosły nas i szkoły, dosłownie, aż było czuć wstrząsy). Najlepiej wyszedł pląs MY IDZIEMY NA LWY i chyba będzie naszym ulubionym :)
CZUJ!
Zdjęcia ze zbiórki dostępne w naszej galerii:)
Zuch i jego smutek :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz