Mamy już stałą "ekipę" 32 zuchów, ale ciągle przychodzą nowe:) kadra rośnie z dumy, a zuchy są coraz grzeczniejsze. Dziś pierwszy raz korzystaliśmy z listy obecności - każdy zuch przyczepił swoją rękę odbitą farbą na karteczce, obok nazwy swojej szustki. Mamy z tym jeszcze spory problem, bo nie każdy wie gdzie jest, robi się przy tym gigantyczny bałagan i ostatecznie trwa to 30 minut (kiedyś na pewno dojdziemy do perfekcji:). Dziś robiliśmy czarodzicielskie kapelusze z gazet, oraz wyklejaliśmy postacie czarodziejów, czarownic i zaczarowanych żab(w zależności co kto wylosował). Nie było to zwykłe wyklejanie, ale jak na nas przystało - magiczne - było dużo biegania za kolorami i klej z mąki i wody, który dzielnie rozrabiał druh Damian. Na koniec zbiórki rzucaliśmy urokami - każdy dostał swoje jajko i musiał je rzucić do celu jak zaklęcie :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz